Google proponuje przeniesienie działalności reklamowej do Alphabet, aby powstrzymać organy regulacyjne
Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych przygotowuje się do ewentualnego pozwu antymonopolowego przeciwko firmie reklamowej Google, a nowy raport The Wall Street Journal przedstawia „ustępstwo”, jakie Google oferuje w odpowiedzi na dochodzenie. Google może podzielić część swojej działalności reklamowej i przekazać ją firmie macierzystej Google, Alphabet.
Istota raportu WSJ brzmi: „W jednej propozycji Google zaproponował podział części swojej działalności, które zajmują się aukcjami i reklamami na stronach internetowych i aplikacjach, na oddzielną firmę pod parasolem Alphabet, jak niektórzy mówili. Ta organizacja może być potencjalnie wyceniana na dziesiątki miliardów dolarów, w zależności od tego, jakie aktywa zawiera”.
Celem „rozdzielenia” działu reklamy niekoniecznie jest oddzielenie całego działu reklamy od Google, ale osłabienie ogólnego prawa własności firmy reklamowej do Google. Obecnie firma działa jako broker reklamowy i licytator, z czym Departament Sprawiedliwości ma problemy.
Google tworzy narzędzia, które obejmują zarówno „kupowanie”, jak i „sprzedaż” w świecie reklamy internetowej, co w naturalny sposób popycha reklamodawców korzystających z narzędzi Google do kupowania do wydawców sprzedających przestrzeń reklamową za pośrednictwem systemu aukcyjnego Google. Większość systemów online działa w podobny sposób. Amazon ma interfejs, w którym sprzedawcy produktów Amazon sprzedają kupującym Amazon, Uber ma system dla kierowców i pasażerów, ale zasady są inne, gdy jesteś monopolistą, a nie tylko „bardzo dużym”.
Proponowane tutaj rozwiązanie polega na tym, że strona „sprzedaj” Google Ads zostanie przeniesiona do Alphabet, podczas gdy strona „kupna” pozostanie w Google. Wydaje się, że pomysł polega na tym, że ten ruch otworzy nieco Google drzwi do komunikowania się z systemami reklamowymi innymi niż Google, ale nie jest jasne, czy Google/Alphabet otrzyma pozwolenie na otwarcie.
Czy istnieje różnica między „Google” a „Alfabet”?
W odpowiedzi na raport rzecznik Google powiedział The Wall Street Journal: „Konstruktywnie współpracujemy z organami regulacyjnymi, aby odpowiedzieć na ich obawy. Jak powiedzieliśmy wcześniej, nie planujemy sprzedaży ani wyjścia z tego biznesu”. Rzecznik dodał: „Ostra konkurencja w technologii reklamowej sprawiła, że reklamy online są bardziej trafne, obniżając opłaty i poszerzając możliwości dla wydawców i reklamodawców”.
Bez upoważnienia do otwarcia firmy reklamowej nie jest jasne, jakie faktyczne zmiany przyniesie przeniesienie części działalności reklamowej Google z Google do firmy macierzystej Google. Podział Alphabet może brzmieć jak zmiana dla zwykłych obserwatorów, ale większość doświadczonych obserwatorów Google, w tym twój autor, będzie miała trudności ze wskazaniem prawdziwej różnicy między „Google” a „Alphabet”. W tej sytuacji szef reklamy nie będzie już raportował do CEO Google Sundara Pichai i będzie raportował do CEO Alphabet Sundara Pichai. Google i Alphabet mają również tego samego dyrektora finansowego i ten sam symbol giełdowy, a żadna firma Google ani Alphabet nie byłaby samowystarczalną firmą bez ogromnych przychodów z reklam Google.
Prezentacja spin-offu Alphabet jako pewnego rodzaju podziału zdecydowanie nie pasowałaby do sposobu, w jaki Alphabet funkcjonował w przeszłości. Niezależne firmy Alphabet często współpracują ze sobą jako jednostka. Często obserwujemy to w przypadku technologii Deepmind w produktach marki Google, przy ciągłym korzystaniu z Google Fiber marki Google oraz w firmie CapitalG z kapitałem podwyższonego ryzyka Alphabet, która wyraźnie stwierdza: „Jako część Alphabet mamy specjalny dostęp do wiedzy i doświadczenia Google . Google będzie miało dużo pracy, aby wyjaśnić, co oznacza alfabetyzacja, poza frazesami w schemacie organizacyjnym.
Dodaj komentarz